Recenzja książki Urszuli Mijakoskiej

Marta Skrzydłowska.

Ileż z nas nie poszukiwało diety, która sprawi że stracimy zbędne kilogramy i na stałe zmienimy nasze nawyki żywieniowe. Książka Urszuli Mijakoskiej “Diet Coaching. Przewodnik dla wiecznie odchudzających się.” jest odpowiedzą na te poszukiwania.  Nie jest to  zwykły przewodnik, bo nie znajdziecie tutaj szybkiego sposobu no to, aby w tydzień zrzucić 10 kilogramów oraz nie jest to opis kolejnej diety cud. Za to z pewnością odnajdziecie w nim sposób, aby krok po kroku zbudować swojego wewnętrznego diet coacha.

Jest to pierwsza książka tego typu, która ukazała się na polskim rynku. Sama idea diet coachingu polega na wzbudzeniu motywacji do zmian na trzech płaszczyznach: odżywiania, przekonań i zachowania oraz ugruntowania nowych nawyków żywieniowych. Opiera się na holistycznym podejściu do zdrowia, co gwarantuje skuteczność i długotrwałe efekty. Ważne jest “tu i teraz”, a nie “tam i wtedy”. Diet coaching uczy Ciebie przede wszystkim uważności na to co jesz, kiedy , ile, dlaczego, po co.

Autorka w każdym rozdziale dostępnie opisuje problemy/zagadnienie, które mogą spotkać Cię na drodze w budowaniu wewnętrznego diet coacha. Przedstawia ćwiczenia, które warto wykonać, aby lepiej poznać siebie. Podaje zachowania, które powodują że sięgamy po raz kolejny po ciastko albo dlaczego znowu w tym tygodniu rezygnujemy z pójścia do klubu fitness. Możemy dowiedzieć się również, jaki wpływ na odchudzanie ma odpowiednie przeżuwanie pokarmów  oraz sprawdzić, czy prawidłowo oddychamy.

Książka jest napisana lekko, czyta się ją przyjemnie. Jednak informacje w niej podane wymagają głębszej rozmowy z samym sobą, bo program ten w głównej mierze polega na pracy ze sobą.  Autorka zdaje się mówić: "Zatrzymaj się. Jeśli chcesz coś zmienić w swoim życiu, najpierw się zatrzymaj". Autorefleksja jest tu kluczem do zdrowszego stylu życia.

Z pewnością mogę polecić książkę dla osób, które zarówno odchudzają się, jak i szukają sposobu na wprowadzenie zdrowych nawyków żywieniowych na stałe. Czy program ten jest drogi? Nie! Wprawdzie wymaga dużo pracy własnej i wdrożenia zmian w stylu życia - jednak jest to inwestycja, którą warto wziąć pod uwagę. Zacznij, spróbuj, sprawdź!

 

 

Urszula Mijakoska – pierwszy diet coach w Polsce. Organizuje treningi twórczej motywacji, posiada wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu, specjalistka w zakresie żywienia człowieka. W wyniku połączenia swoich pasji została inicjatorką i autorką programu diet coachingu. Współpracuje z Instytutem Psychoimmunologii. Jest ekspertem z zakresu żywienia na portalu www.zwierciadlo.pl, a także założycielką Instytutu Świadomego Rozwoju, w którym prowadzi sesje diet coachingu, udziela porad żywieniowych, organizuje warsztaty i kursy.

 

Ciekawe fragmenty z książki:

 

1. Nabiał tuczy

Nabiał przyczynia się do odkładania tłuszczu w organizmie. Jest to istotna informacja, biorąc pod uwagę fakt spożywania przez wiele osób z nadwagą produktów nabiałowych i mleka nawet kilka razy dziennie. Pożywienie roślinne – zboża, warzywa, owoce, rośliny strączkowe, orzechy, nasiona, wodorosty – nie zawiera cholesterolu i ma niski poziom tłuszczów nasyconych.

 

2. Dlaczego trudno nam zerwać ze złymi nawykami?

Na podstawie własnych doświadczeń w pracy diet coacha mogę stwierdzić, że wprowadzenie zmian w sposobie odżywiania związane jest również z rzeczywistą chęcią wcielenia ich w życie. Wiele osób mówi, że chce coś zmienić, czyta książki o odżywianiu, korzysta z porad dietetyka i niestety nie podejmuje konkretnych działań lub działania te są krótkotrwałe. Kolejna przeszkoda na drodze ku zmianie to preferencje smakowe i związane z nimi przekonania. Niektórzy uważają, że zdrowa żywność nie syci i jest niesmaczna. Wiele osób, z którymi współpracowałam, spożywanie żywności wysoko przetworzonej (bagietki z białej mąki, ciastka z kremem, nachosy, precle, chrupki, chipsy itd.) tłumaczyło brakiem czasu i uleganiem starym nawykom. Wymówką bywa też niedostępność zdrowej żywności w miejscu pracy.

 

3. Sugar blues. I dlaczego Eskimosi nie mają próchnicy?

Wielu badaczy uważa, że cukier uzależnia tak samo jak alkohol i tytoń. Złowieszcze działanie białego cukru związane jest przede wszystkim z zaburzaniem procesów regulujących naturalny poziom glukozy we krwi. Spożywanie cukru można przedstawić jako następujący schemat:
1. Zjadasz cukierek lub batonik.
2. Gwałtownie wzrasta poziom cukru we krwi.
3. Następuje gwałtowny i nadmierny wyrzut insuliny.
4. Spada poziom cukru we krwi.
5. Pojawia się uczucie gwałtownego głodu.
6. Ponownie sięgasz po cukierka lub ciastko.
Na podstawie badań przeprowadzonych wśród dzieci w wieku szkolnym stwierdzono, że tzw. sugar blues pojawia się wówczas, gdy nie zjemy śniadania albo spożywamy słodkości. Zbyt duże ilości spożywanego cukru, zjadanie tzw. bomb cukrowych, skutkuje słabymi wynikami w nauce, agresją, rozdrażnieniem, brakiem cierpliwości, kłopotami ze snem, słabszym radzeniem sobie z trudnymi sytuacjami w życiu, a nawet stanami depresyjnymi.

Spożywanie cukru jest główną przyczyną próchnicy. W bogatych krajach prawie wszyscy dorośli mają próchnicę. Bakterie znajdujące się na płytce nazębnej żywią się cukrem, a produktem ubocznym są substancje uszkadzające szkliwo. Eskimosi, którzy nie jedzą cukru i nie dbają zbytnio o higienę jamy ustnej, nie mają próchnicy.

 

4. Jak zmniejszyć apetyt na słodycze?
Pamiętaj, że wspaniałym i bezpiecznym źródłem słodkości jest dieta oparta na produktach roślinnych, które są wystarczająco długo przeżuwane – każdy kęs min. 20–30 razy. Takie działanie powoduje wydobywanie słodkiego smaku pożywienia. Łaknienie słodyczy stopniowo się zmniejszy, jeśli będziesz odpowiednio długo przeżuwał żywność opartą na pełnych ziarnach zbóż, roślinach strączkowych i warzywach.

Aby zmniejszyć łaknienie słodyczy, możesz zjeść coś ostrego, kwaśnego lub gorzkiego, np. seler naciowy, albo wypić małymi łyczkami kubek gorącej wody.

 

Książkę dostaliśmy od Wydawnictwa Edgarwww.samosedno.com.pl.

 

Warto przeczytać

Zawsze piszemy jasno, prosto i zrozumiale. Tworzymy artykuły DLA Was.